Uczestnicy Letniego Kina Plenerowego, którzy zgromadzili się 11 sierpnia 2020 r. przy pawilonie sportowym w Kossowej oglądnęli film pt. "Samba". Była to opowieść o emigrancie, który po 10 latach pobytu we Francji miał zostać deportowany i o kobiecie, która nie chce do tego dopuścić.

"Samba" to obraz Oliviera Nakache i Erica Toledano, twórców słynnych "Nietykalnych". W rolach głównych wystąpili: Omar Sy i Charlotte Gainsbourg. Samba to nie tylko tytuł filmu i nazwa latynoskiego tańca, ale również imię głównego bohatera (Sy), który nie potrafi i nie lubi tańczyć. Samba jest Senegalczykiem, który we Francji przebywa nielegalnie. Bohater filmu pracuje na zmywaku w hotelu, w najbliższym czasie ma podejść do egzaminów na szefa kuchni, ma własny kąt. Kiedy wszystko wydaje się zmierzać w dobrym kierunku Samba ma zostać deportowany z kraju. Na szczęście na swojej drodze spotyka Alice (Gainbourg), wolontariuszkę pomagającą osobom taki jak On. Alice jest pracownicą korporacji, która po kilkunastu latach przestaje radzić Sobie z presją i stresem, a wolontariat jest częścią terapii. Między tą dwójką zaczyna delikatnie iskrzyć. Staje się jasne, że nie będzie to ich ostatnie spotkanie, bo na prośbę Samby (i jednocześnie niekoniecznie zgodnie z etykietą pracy) Alice podaje mu swój numer telefonu. Ich znajomość zaczyna się rozwijać. Z jednej strony obserwujemy emigranckie życie Samby skupione wokół szukania jakiejkolwiek pracy i kombinowaniu lewych dokumentów tożsamości, z drugiej natomiast przyglądamy się Alice, która próbuje wyjść z letargu, jaki przyniosły jej nieznośna praca, brak przyjaciół i miłości. Uczucie między tą dwójką nie wybucha gwałtownie, jak w ckliwych komediach romantycznych. W "Sambie" chodzi bowiem o szukanie szczęścia mimo wszystko, swojej tożsamości o wymiarze i duchowym i dosłownym- Samba bowiem co raz posługuje się dowodem z innym imieniem i nazwiskiem. Każdy z Nas chce znaleźć swoje miejsce w życiu. Nieważne, czy mamy na myśli miłość, pracę czy przyjaciół. Wszystko to często przychodzi niespodziewanie i tylko od nas zależy, jak to odbierzemy. Największą siłą tego filmu jest wymykanie się utartym schematom, stąd ma się wrażenie oglądania historii pisanej przez samo życie.

Kolejny seans, już w czwartek (tj. 14.08.2020) na boisku sportowym w Bęczynie.